To tam właśnie, niespełna 100 lat temu, młodziutki Jeremi Przybora spędził 3 lata w majątku Miedzyń Wielki (nie mylić z osiedlem Miedzyń po zachodniej stronie Bydgoszczy), który jego ojciec Stefan kupił w 1924 roku w nadziei, że dorobi się tu fortuny jako właściciel ziemski.

W książce „Przymknięte oko opaczności. Memuarów część I” Jeremi Przybora wspomina malowniczość tego miejsca: wąwozy, aleje drzew owocowych, dąb Napoleona, pola uprawne, widok na pradolinę Wisły z konturem pałacu w Ostromecku. Lato w Fordonie wspomina z rozrzewnieniem: jazdę konną, znajomości z dziećmi ze wsi, eskapady i wyprawy przyrodnicze i łowieckie.

Przez trzy lata pobytu w majątku źle wspomina tylko uciążliwe jesienno-zimowe dojazdy do gimnazjum Kopernika w Bydgoszczy. Najpierw trzęsącym się wozem z bańkami z mlekiem do stacji Fordon, później pociągiem w wydzielonych dla uczniów przedziałach, gdzie panowała ówczesna fala(!), dalej tramwaj i w końcu szaleńczy bieg, żeby zdążyć przed pierwszym dzwonkiem na lekcje.

Zachęcamy do śledzenia naszej strony internetowej i serwisów społecznościowych w poszukiwaniu kolejnych ciekawostek z życia naszego znakomitego Patrona!